Rafałek i jego blizny

Rafałek i jego blizny

Rafałek i jego problem

Mój podopieczny Rafałek to trzylatek urodzony z przepukliną oponowo-rdzeniową. Jest to najcięższa forma rozszczepu kręgosłupa, w którym rdzeń kręgowy oraz nerwy wystają poza obręb tułowia tworząc coś na kształt niepokrytego skórą guza (jak na obrazku). Zaraz po urodzeniu został poddany zabiegowi zamknięcia przepukliny co zostawiło na jego plecach dużą ilość mocno zbitych blizn.

Przepuklina oponowo-rdzeniowa objawia się drętwieniami lub mrowieniami nóg. Wszczepiono mu także zastawkę w celu leczenia wodogłowia. Wymaga także ciągłego cewnikowania z uwagi na pęcherz neurogenny. Nie jest w stanie chodzić, porusza się na wózku.

Wyzwanie

Jednak największym wyzwaniem są blizny, ponieważ tkanka miękka mocno ogranicza ruchy tułowia, a ponieważ blizna nie jest symetryczna to ciągnie go w kierunku skoliozy. Parę razy próbowałem te blizny mobilizować manualnie – niestety z miernym skutkiem. Ponieważ Rafałek to wyjątkowo spokojne dziecko to zdecydowałem się na igłoterapię. Okazało się to strzałem w 10!

Efekt

Blizna jest o wiele bardziej ruchoma, miękka, nie ogranicza aż tak bardzo zakresu ruchu. Lepsze warunki do dalszej terapii.
Mama pochwaliła się terapeutkom metod neurofizjologicznych (Vojta, Bobath) pracujących z Rafałkiem i usłyszała jedno „dzieci się nie igłuje”.

Na to ja osobiście mam inne zdanie. W tym przypadku mamy wybór: albo igłoterapia albo operacja (czyli wycięcie blizn i mocniejsze naciągnięcie skóry, żeby zamknąć rany, czyli będzie jeszcze gorzej). Sami zdecydujcie która opcja jest lepsza.

Jeszcze sporo pracy przed Rafałkiem, ale teraz terapia powinna być o wiele prostsza dla Vojtowców i Bobothowców.

Wnioski

Nie zawsze reguły przekazywane nam na kursach są prawdą ostateczną. Posłużę się przykładem: mnie uczono na studiach, że dołu podkolanowego dotykać nie można, a okazuje się, że bez tego rehabilitacja jest często niemożliwa.

Tak samo tu: uczą nas o przeciwwskazaniach względnych i bezwzględnych; bezwzględne oznaczają, że „absolutnie nie, pod żadnym pozorem”, natomiast względne „nie, chyba, że…”.

I to właśnie był przypadek względny. 

 

PS. Oczywiście imię pacjenta jak w każdym moim wpisie jest zmienione 🙂

Autor artykułu:

Krzysztof Tabiszewski

Krzysztof Tabiszewski

magister fizjoterapii, terapeuta manualny

Fizjoterapia ortopedyczna

Jeśli jesteś po kontuzji lub operacji ortopedycznej pomogę Ci w powrocie do sprawności.

Fizjoterapia ortopedyczna